Przejdź do głównej zawartości

Być jak Ronaldo

Wielu wyśmiewa jego styl bycia, wygląd, słabość do solarium i przeróżnych błyskotek, ale jednego nie można mu zarzucić- braku walki o swoje marzenia. Dlaczego ja- osoba, która z piłką nożną ma tyle wspólnego co Angela Merkel z delikatnością, uważa Cristiano Ronaldo za wzór do naśladowania? Zawsze poszukiwałam osób, które stanowiłyby dla mnie inspirację do działania. Kogoś, kto swoją determinacją i ciężką pracą doszedł na sam szczyt. I tak trafiłam na 2 wywiady z tym znanym piłkarzem. Co prawda, początkowo chciałam jedynie "osłuchać" się z portugalskim, ponieważ jedna z rozmów była właśnie w tym języku, ale nawet nie zauważyłam kiedy treść wypowiedzi stała się dla mnie ważniejsza od brzmienia języka. Po pierwsze, na ekranie swojego komputera widziałam młodego, wysportowanego i zadbanego mężczyznę, który przecież nie wyglądał tak zawsze. Przeszukując Internet w poszukiwaniu dawnych zdjęć Ronaldo, dowiedziałam się, że na samym początku kariery u młodego piłkarza ciężko było dostrzec zarys mięśni. Spoglądając na niego teraz, czuję ogromny podziw, bo każdy kto ćwiczy na siłowni wie, ile potu trzeba wylać, aby osiągnąć widoczne efekty.

Jednak pomijając jego wygląd zewnętrzny, bo nie na tym chciałam się skupić, Cristiano w swoim wywiadzie powiedział jedną bardzo ważną rzecz: "In my mind, I'm always the best." Wtedy zdałam sobie sprawę, że gdyby każdy z nas, każdego dnia powtarzał sobie, że jest najlepszy to życie byłoby naprawdę piękniejsze. Czyż nie jest to prostsze od ciągłego braku wiary w siebie, zadręczania się tym, że nigdy nie będziemy tak dobrzy jak nasz kolega czy koleżanka? Ronaldo, aby dotrzeć na sam szczyt musiał przede wszystkim uwierzyć w to, że jest cholernie dobry w tym co robi. Oczywiście, jak sam mówi, to nie jest tak, że poprzestał na laurach, ale cały czas czuje motywację, by być coraz lepszym w swojej dziedzinie. Co równie ważne, portugalski piłkarz stwierdza, że nie dba o opinię innych ludzi. Wszystko co robi, aby być lepszym robi dla siebie. I tu taka krótka refleksja. Może każdy z nas powinien pomyśleć o dziedzinie, w której się odnajduje i zacząć dawać z siebie wszystko, aby stać się w niej profesjonalistą. Ja myślę od razu o angielskim i portugalskim, ale również o moim świeżutkim jak bułeczki blogu. Czuję ogromną motywację do tego, aby skupić się na tym obszarze i pracować tak ciężko aż będę mogła sobie powiedzieć: In my mind, I'm always the best. Oczywiście jak mówi piłkarz, po pewnym czasie coś, co jest dla nas przyjemnością, staje się również pracą i odpowiedzialnością, ale chyba warto? Polecam głębsze zapoznanie się z wywiadem (https://www.youtube.com/watch?v=O-AiTV4u5zg oraz https://www.youtube.com/watch?v=zYv_noZ6yqw). Na sam koniec życzę i wam i sobie ogromnej wiary w swój potencjał jak i wytrwałości w dążeniu do celu! Chau! 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Mężczyzna nad mężczyznami

                                                                                                 Męskość. Czym właściwie jest? Czy jest to zbiór cech fizycznych czy może cech osobowości? A może jest niczym więcej niż pojęciem wymyślonym przez kobiety czekające na nadejście mężczyzny nad mężczyznami czyli... PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY. Przyznam szczerze, że jeszcze kilka dni temu miałam w głowie gotowy post dotyczący właśnie męskości. I kiedy pod wpływem impulsu zdradziłam mój pomysł jednemu z przedstawicieli płci przeciwnej dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Okazało się, że męskość w oczach kobiet jest kolokwialnie mówiąc, jedną wielką ściemą w oczach mężczyzn.      Kim właściwie jest ten prawdziwy mężczyzna z naszych wyobrażeń? Za pewne większość kobiet ujrzy przystojnego dżentelmena, ubranego w dobrze skrojony garnitur i pachnącego drogimi perfumami od Hugo Bossa. Żeby nie było, że patrzymy tylko na wygląd fizyczny, ów prawdziwy mężczyzna w naszym mniemaniu powinien być kultural

Podsumowanie 2020 roku

   Co to był za rok... 2020 tak bardzo namieszał w moim życiu, że nie mogłam nic nie napisać na jego temat. Rok czekania, odmawiania, odwoływania i... odpuszczania. Bawiąc się na balu sylwestrowym w 2019 roku, cieszyłam się na kolejne miesiące, które miały być dla mnie bardzo emocjonujące i intensywne. 2020! Welcome! Czekałam na Ciebie z różnych względów. Miałeś być wyjątkowy, romantyczny, pełen podróży i spotkań z przyjaciółmi.  I tak, byłeś wyjątkowy. Już w marcu wysłałeś mnie na wieś i postawiłeś w zupełnie nowej sytuacji. Nauczanie zdalne? Wolę wymazać z pamięci. Współczułam sobie, współczułam rodzicom, a nawet dzieciom. Nie tak powinno wyglądać ich dzieciństwo. Moja praca zdalna przypadła na okres wiosenny. I to akurat było najlepsze co mogło mi się przytrafić. Ten czas uświadomił mi jak bardzo kocham naturę i jak bardzo nie lubię życia w mieście. Na wsi wzięłam głęboki oddech. Jaki koronawirus? Jakie maseczki? Jakie obostrzenia? Nie odczuwałam tego wszystkiego praktycznie wcale.

Niewykorzystane szanse

                                         Żeby żyć potrzeba odwagi. Nie chodzi mi o byle jaką egzystencję, ale o prawdziwe życie. Takie z całą paletą doświadczeń i emocji. Żeby żyć trzeba najpierw wyjść ze swojej strefy komfortu, która choć tak ciepła i bezpieczna, to po cichaczu związuje nam ręce i nogi. Mówi Ci rozpaczliwym głosem- Nie rób tego! Jest dobrze jak jest! Po co cokolwiek zmieniać? A co jeśli przegrasz?      Fajnie jest tkwić w tej bezpiecznej strefie komfortu, prawda? Kiedy coś tam robisz, ale tylko tyle na ile pozwala Ci Twój strach przed upadkiem. Często żyjemy na pół gwizdka. Tak, aby nie przemęczyć się za bardzo i nigdy nie potknąć. Rozbraja nas ten paniczny strach, który czyha za rogiem gdy tylko podejmiemy wysiłek. Dlatego żyjemy byle jak. Porzucamy nasze ambicje, zapominamy o marzeniach i planach. Boimy się, że prędzej czy później podwinie nam się noga i co wtedy? Muszę przyznać, że zdarza mi się mieć do siebie żal. Obwiniam się za to, że nie zawsze wy