Przejdź do głównej zawartości

Podstawa wszystkiego

Myślałam ostatnio nad tym jaką jestem przyjaciółką. Nie przyszło mi to do głowy tak bez powodu, ponieważ ostatnimi czasy czuję jakbym nieco oddaliła się od bliskich mi osób. Nie jestem do końca pewna co jest tego przyczyną, ale wiem jedno- nie chcę żeby tak było. Wielu z nas zapomina o tym, jak niesamowicie ważni są w naszym życiu przyjaciele. Ludzie, którzy przynoszą nam radość, wsparcie i zrozumienie. Gotowi jesteśmy zatracić się w hurtowej ilości swoich problemów i "oczywiście-jakże-ważnych- spraw". Obecne czasy nie ułatwiają budowania trwałych relacji. Bądźmy szczerzy- to, z czym mamy obecnie do czynienia to wieczna pogoń za czymś, co tak naprawdę nie istnieje. Chcemy być szczęśliwi, a zapominamy, że to nie cel a sama droga jest tutaj najistotniejsza. Wiecie co moim zdaniem jest ważne? Ludzie. Uczucia. Śmiech. Spotkania z bliskimi. Hobby. Rozmowy, nawet te krótkie. Zwykłe życzenie miłego dnia czy spontaniczne wyznanie przyjacielowi, że za nim tęsknimy. Dlaczego o tym zapominamy? Ciągle jest coś ważnego do załatwienia. Chcemy zadzwonić, ale to może jutro, bo dzisiaj mieliśmy posprzątać w kuchni. Czy wysprzątana kuchnia wypełni waszą pustkę? Czy wysłucha narzekania, kiedy mieliście ciężki dzień? Nie jestem idealna. Ostatnio sama nie daję z siebie tyle ile powinnam... A przecież przyjaciele są jak akumulatory, które przekazują nam energię. Zawsze stawiałam przyjaźń na szczycie mojej piramidy. Wiedziałam, że życie bez przyjaciół to nie życie. A przynajmniej nie takie kolorowe i bogate. Bo przyjaciele to bogactwo. Jeśli ich macie, możecie uważać się za ludzi, którzy osiągnęli sukces. Ten wpis miał mi pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie: Dlaczego coraz mniej czasu poświęcamy na takie rzeczy jak spotkania czy rozmowy z przyjaciółmi? Zwalam winę na coraz szybsze tempo życia, ale i na nasz rosnący egoizm. Mam wrażenie, że w XXI wieku jest coraz mniej TY, a coraz więcej JA. Ja, ja, moje problemy, moje marzenia, ja, ja i jeszcze raz ja. To, nad czym musimy popracować to również skupienie się na drugiej osobie. Kiedy zadzwonisz do przyjaciela, nie opowiadaj od razu o tym, na jakiej szalonej imprezie byłeś lub co zrobił jakiś tam Twój znajomy. Zacznij od pytania " Co u ciebie słychać? Jak Twoje samopoczucie?". Zobaczysz, że kiedy przestaniesz na chwilę myśleć wyłącznie o sobie, poczujesz się o niebo lepiej. O właśnie! Przypomniałam sobie jeszcze jedną ciekawą rzecz. Przedwczoraj przeczytałam o fantastycznym pomyśle. Niby prosty, a jednak rzadko wykorzystywany. Zawsze przed pójściem spać sprawdźcie, czy odpisaliście dzisiaj na każdy sms od bliskiej wam osoby. Jeśli nie, to odpiszcie jak najszybciej i przeproście za długi czas oczekiwania. Następnego dnia wyślijcie do przyjaciela wiadomość:" Miłego dnia! ". Tak mało a tak dużo. Pokażcie, że myślicie i dbacie o tę relację. Wiem, że nie zmienimy całego świata. Ten egoizm rozprzestrzenia się w zastraszającym tempie, ale możemy przecież zacząć od swojego najbliższego otoczenia, prawda? Napisz, zadzwoń do tego kumpla, poproś o spotkanie. Najlepiej teraz, bo w pewnym momencie może okazać się, że nie macie ze sobą o czym rozmawiać. Wasze drogi się rozeszły, a relacja która was łączyła, uległa naturalnemu rozkładowi. Powodzenia (życzę również sobie) !

Komentarze

  1. Coraz mniej czasu poświęcamy zwykłym rozmowom, zatracając tym samym, to co jest w życiu najważniejsze: Przyjaźń!Bez niej nastąpiłaby pustka, której nic nie byłoby w stanie wypełnić. Dokładnie tak! Przestańmy mieć a po prostu bądźmy obok tych, którzy są nam życzliwi i zawsze w gotowi by nas wesprzeć :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Mężczyzna nad mężczyznami

                                                                                                 Męskość. Czym właściwie jest? Czy jest to zbiór cech fizycznych czy może cech osobowości? A może jest niczym więcej niż pojęciem wymyślonym przez kobiety czekające na nadejście mężczyzny nad mężczyznami czyli... PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY. Przyznam szczerze, że jeszcze kilka dni temu miałam w głowie gotowy post dotyczący właśnie męskości. I kiedy pod wpływem impulsu zdradziłam mój pomysł jednemu z przedstawicieli płci przeciwnej dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Okazało się, że męskość w oczach kobiet jest kolokwialnie mówiąc, jedną wielką ściemą w oczach mężczyzn.      Kim właściwie jest ten prawdziwy mężczyzna z naszych wyobrażeń? Za pewne większość kobiet ujrzy przystojnego dżentelmena, ubranego w dobrze skrojony garnitur i pachnącego drogimi perfumami od Hugo Bossa. Żeby nie było, że patrzymy tylko na wygląd fizyczny, ów prawdziwy mężczyzna w naszym mniemaniu powinien być kultural

Podsumowanie 2020 roku

   Co to był za rok... 2020 tak bardzo namieszał w moim życiu, że nie mogłam nic nie napisać na jego temat. Rok czekania, odmawiania, odwoływania i... odpuszczania. Bawiąc się na balu sylwestrowym w 2019 roku, cieszyłam się na kolejne miesiące, które miały być dla mnie bardzo emocjonujące i intensywne. 2020! Welcome! Czekałam na Ciebie z różnych względów. Miałeś być wyjątkowy, romantyczny, pełen podróży i spotkań z przyjaciółmi.  I tak, byłeś wyjątkowy. Już w marcu wysłałeś mnie na wieś i postawiłeś w zupełnie nowej sytuacji. Nauczanie zdalne? Wolę wymazać z pamięci. Współczułam sobie, współczułam rodzicom, a nawet dzieciom. Nie tak powinno wyglądać ich dzieciństwo. Moja praca zdalna przypadła na okres wiosenny. I to akurat było najlepsze co mogło mi się przytrafić. Ten czas uświadomił mi jak bardzo kocham naturę i jak bardzo nie lubię życia w mieście. Na wsi wzięłam głęboki oddech. Jaki koronawirus? Jakie maseczki? Jakie obostrzenia? Nie odczuwałam tego wszystkiego praktycznie wcale.

Niewykorzystane szanse

                                         Żeby żyć potrzeba odwagi. Nie chodzi mi o byle jaką egzystencję, ale o prawdziwe życie. Takie z całą paletą doświadczeń i emocji. Żeby żyć trzeba najpierw wyjść ze swojej strefy komfortu, która choć tak ciepła i bezpieczna, to po cichaczu związuje nam ręce i nogi. Mówi Ci rozpaczliwym głosem- Nie rób tego! Jest dobrze jak jest! Po co cokolwiek zmieniać? A co jeśli przegrasz?      Fajnie jest tkwić w tej bezpiecznej strefie komfortu, prawda? Kiedy coś tam robisz, ale tylko tyle na ile pozwala Ci Twój strach przed upadkiem. Często żyjemy na pół gwizdka. Tak, aby nie przemęczyć się za bardzo i nigdy nie potknąć. Rozbraja nas ten paniczny strach, który czyha za rogiem gdy tylko podejmiemy wysiłek. Dlatego żyjemy byle jak. Porzucamy nasze ambicje, zapominamy o marzeniach i planach. Boimy się, że prędzej czy później podwinie nam się noga i co wtedy? Muszę przyznać, że zdarza mi się mieć do siebie żal. Obwiniam się za to, że nie zawsze wy