Przejdź do głównej zawartości

Mężczyzna nad mężczyznami

                                                 
                                             


 Męskość. Czym właściwie jest? Czy jest to zbiór cech fizycznych czy może cech osobowości? A może jest niczym więcej niż pojęciem wymyślonym przez kobiety czekające na nadejście mężczyzny nad mężczyznami czyli... PRAWDZIWEGO MĘŻCZYZNY. Przyznam szczerze, że jeszcze kilka dni temu miałam w głowie gotowy post dotyczący właśnie męskości. I kiedy pod wpływem impulsu zdradziłam mój pomysł jednemu z przedstawicieli płci przeciwnej dostałam kubeł zimnej wody na głowę. Okazało się, że męskość w oczach kobiet jest kolokwialnie mówiąc, jedną wielką ściemą w oczach mężczyzn.

     Kim właściwie jest ten prawdziwy mężczyzna z naszych wyobrażeń? Za pewne większość kobiet ujrzy przystojnego dżentelmena, ubranego w dobrze skrojony garnitur i pachnącego drogimi perfumami od Hugo Bossa. Żeby nie było, że patrzymy tylko na wygląd fizyczny, ów prawdziwy mężczyzna w naszym mniemaniu powinien być kulturalny, inteligentny, pewny siebie, ale bez przesady. Niezbędny jest również szacunek do niewiasty oraz zapewnienie jej poczucia bezpieczeństwa. Prawdziwy mężczyzna nie mówi brzydkich słów i nie przechwala się nowym samochodem. Zna swoją wartość i nie musi konkurować ze słabszymi od siebie. Prawdziwy mężczyzna ma pasję. Nie wyleguje się na kanapie, a tym bardziej nie gra w gry typu Pokemon Go. Co to, to nie. Taki 100 % mężczyzna ma swoje zdanie, ale potrafi również uszanować czyjąś rację. Nie jest porywczy i nieroztropny. Prawdziwy mężczyzna potrafi być asertywny i co najważniejsze, nie ma problemu z podejmowaniem decyzji. Kobieta- jak to kobieta, często zmienia zdanie nie wiedząc dokładnie czego właściwie chce. Dlatego dobrze jest mieć pod ręką prawdziwego mężczyznę. Taki widząc chwilę zawahania w oczach damy, potrafi w oka mgnieniu stwierdzić: Zrobimy to i to. Brzmi pięknie prawda? Też tak myślałam, dopóki nie zdałam sobie sprawy, że PRAWDZIWY MĘŻCZYZNA nie istnieje! Nie ma na tym świecie człowieka, który spełniłby te wszystkie wymagania. Zamiast prawdziwego mężczyzny mamy po prostu mężczyznę. Takiego, który może być kulturalny, ale nie musi wcale lubić garnituru. Nie musi też być zawsze asertywny, bo przecież jest tylko człowiekiem- zdarza mu się ugiąć pod presją kolegów. Prawdziwy mężczyzna to po prostu taki, który nas kocha i chce naszego dobra. Jeśli Ty go pokochasz, nie znajdziesz mu równych. Okaże się, że właśnie takiego sobie wymarzyłaś;-) Coś o tym wiem.

     Tak często wspominane przez kobiety pojęcie prawdziwego mężczyzny jest równie krzywdzące co pojęcie typowego mężczyzny. Tacy nie istnieją, ponieważ każdy jest zupełnie inny (chociaż mogą mieć kilka wspólnych cech :p). Pamiętajmy o tym drogie dziewczęta i zamiast czekać na tego idealnego, rozejrzymy się czy przypadkiem w naszym pobliżu nie ma tego zwykłego faceta, który jest unikatowy i przede wszystkim... naprawdę istnieje.

Komentarze

  1. Hmm... Tak, idealnego mężczyzny nie ma, zdałam sobie już dawno z tego sprawę.
    Szkoda tylko, że i mężczyźni w tych czasach rozglądają się za IDEAŁEM kobiety, który również nie istnieje, ale oni i tak pewnie znajdą. :D Powodzenia. :D A związek to przecież akceptowanie drugiej osoby taką jaka jest. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawdziwej kobiety też nie ma :P To wszytko jest prawdą co mówisz. Ale niektórym kobietom w związkach się nudzi, ich faceci kolokwialnie wychodzą im uszami, szukają wiec w każdym napotkanym facecie cech których nie ma ich obecny albo zaciekawi ich swoją historią albo od innego faceta usłyszą że ładnie dziś wyglądasz, wtedy zapominacie o tym który jest, który biegnie do was co sił bo kocha i ufa i chce przy was być, po pewnym czasie już was całkiem On nie obchodzi bo przecież przyjdzie ten który na ten moment jest fajniejszy etc a po paru latach ciężko wam nawet wypowiedzieć słowo kocham warto wtedy zapytać kogo tak naprawdę kochacie ? może tylko siebie ? i gdzie tu szukać akceptowania drugiej osoby gdy tylko jednej ze stron zależy a druga patrzy tylko jak się zawinąć i aby przypadkiem nic o nią nie poprosić / wymagać a w trudnych chwilach często potraficie tylko olać faceta bądź powiedzieć a nie mówiłam. By wymagać od faceta trzeba też dać coś od siebie, czasem wystarczy przyjść przytulić się, powiedzieć ile dla ciebie oznacza to że jest, jak cenną osobą jest dla ciebie nie trzeba nic za niego robić, wystarczy być szczerym a nie ukrywać fakty i tym samym udawać że wy tak nie robicie obwiniać o wszystko tylko jego, coś wam nie wyjdzie to jego wina coś się popsuje to przez niego, sprowadza się to chwilami do tego że gdy pada deszcze to też jego wina. Zamiast szukać cech i wad w kimś na początek trzeba stanąć przed lustrem i wymienić swoje wady i zalety jeżeli zalet jest więcej niż wad to same sobie odpowiedzcie czy aby nie jesteście egoistkami?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze napisane, ale to chyba działa w dwie strony? Już nawet nie chodzi o płeć, ale w każdym związku prędzej czy później pojawiają się nieporozumienia i wzajemne obwinianie. Trzeba wtedy na spokojnie porozmawiać i odpowiedzieć sobie na pytanie: Czy mimo tego, że jest trudno, nadal chcę zawalczyć o tę relację?

      Usuń
    2. Jeśli zalet jest więcej, to znaczy, że się cenimy. :D I dostrzegamy w sobie dobre strony. I to nie musi oznaczać egoizmu.
      .
      Z mężczyznami według wielu kobiet jest podobnie. Z tym, że jesli dziewczynie leży coś na sercu to ona o tym powie głośno, a mężczyzna zachowuje to dla siebie. Zamiast ROZMAWIAĆ. I może tak naprawdę na tym polega problem? Ze w obecnych czasach, gdy prościej jest być 'anoninowym' łatwiej jest sie wypowiedzieć, niż zmierzyć się z problemami w życiu?

      Usuń
    3. Niestety jest wiele kobiet które nie powiedzą co leży im na sercu. Zamiast tego będą myślały, a raczej będą miały nadzieję, że facet się domyśli. A prawda jest taka, że on się nie domyśli!!! Mężczyźni to proste stworzenia. Oni nie szukają drugiego dna w każdym wypowiedzianym przez nas zdaniu :) Kobietki, musimy w końcu to zrozumieć i kiedy coś nam nie pasuje mówić im o tym w prost. Gwarantuję, że atmosfera od razu się polepszy ;)

      Paula ;)

      Usuń
  3. Dobrze to wszystko ujęłaś :) Fajnie mi się czytało, a i przyjemniej popijałam herbatkę wiedząc, że jest jeszcze ktoś kto myśli podobnie do mnie ;)
    Niestety chyba każdy z nas szuka tak zwanego "Ideału", niezależnie od płci. Słyszałam nawet o tzw. "listach" na których wypisujemy cechy, które nasz potencjalny partner powinien mieć. Nie wiem czy to jest do końca dobre ... Cechy, które wybierzemy jako te wymagane mogą nigdy nie zaistnieć w jednej osobie. Każdy z nas jest przecież niepowtarzalny, każdy z nas posiada swój własny zestaw cech wyglądu i charakteru. Nie wierzę, że można tak idealnie stworzyć swoją "listę", aby trafić ze wszystkimi zamieszczonymi na niej punktami w dziesiątkę. Chyba, że ktoś ma szczęście i typuje cechy charakeru/wyglądu tak trafnie jak cyferki w lotto. W innym przypadku myślę, że taka osoba, może i nie do końca świadomie, spisuje samą siebie na straty. Bo spędzi całe życie na szukaniu tej właściwej konfiguracji cech, a nigdy jej nie znajdzie, przy okazji tracąc szansę na związek z naprawdę wartościową osobą, tylko dla tego, że nie posiada ona wymaganych cech.
    Moim zdaniem, każdy człowiek zasługuje na poznanie. Kiedy kogoś poznajemy możemy w nim raptem odkryć coś niepowtarzalnego, coś co nas w tej osobie niesamowicie zachwyci. Ludzie bardzo często posiadają swoje dwa oblicza i nie każdego można tak łatwo prześwietlić na pierwszy rzut oka. Dla tego warto zainteresować się nawet "szarą myszką" bo to może być właśnie nasz wyśniony i wymarzony książę/ księżniczka :)
    Nasz "Ideał" może być tuż obok, jeśli tylko damy mu szansę :) Coś o tym wiem ;)
    Paula

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze powiedziane;-) Trzeba byc uważnym i rozglądać się dookoła :) na wiele osób nie zwrócimy od razu uwagi, ale z czasem okaże się, że dana osoba staje się coraz bliższa naszemu sercu ;-)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie 2020 roku

   Co to był za rok... 2020 tak bardzo namieszał w moim życiu, że nie mogłam nic nie napisać na jego temat. Rok czekania, odmawiania, odwoływania i... odpuszczania. Bawiąc się na balu sylwestrowym w 2019 roku, cieszyłam się na kolejne miesiące, które miały być dla mnie bardzo emocjonujące i intensywne. 2020! Welcome! Czekałam na Ciebie z różnych względów. Miałeś być wyjątkowy, romantyczny, pełen podróży i spotkań z przyjaciółmi.  I tak, byłeś wyjątkowy. Już w marcu wysłałeś mnie na wieś i postawiłeś w zupełnie nowej sytuacji. Nauczanie zdalne? Wolę wymazać z pamięci. Współczułam sobie, współczułam rodzicom, a nawet dzieciom. Nie tak powinno wyglądać ich dzieciństwo. Moja praca zdalna przypadła na okres wiosenny. I to akurat było najlepsze co mogło mi się przytrafić. Ten czas uświadomił mi jak bardzo kocham naturę i jak bardzo nie lubię życia w mieście. Na wsi wzięłam głęboki oddech. Jaki koronawirus? Jakie maseczki? Jakie obostrzenia? Nie odczuwałam tego wszystkiego praktycznie wcale.

Niewykorzystane szanse

                                         Żeby żyć potrzeba odwagi. Nie chodzi mi o byle jaką egzystencję, ale o prawdziwe życie. Takie z całą paletą doświadczeń i emocji. Żeby żyć trzeba najpierw wyjść ze swojej strefy komfortu, która choć tak ciepła i bezpieczna, to po cichaczu związuje nam ręce i nogi. Mówi Ci rozpaczliwym głosem- Nie rób tego! Jest dobrze jak jest! Po co cokolwiek zmieniać? A co jeśli przegrasz?      Fajnie jest tkwić w tej bezpiecznej strefie komfortu, prawda? Kiedy coś tam robisz, ale tylko tyle na ile pozwala Ci Twój strach przed upadkiem. Często żyjemy na pół gwizdka. Tak, aby nie przemęczyć się za bardzo i nigdy nie potknąć. Rozbraja nas ten paniczny strach, który czyha za rogiem gdy tylko podejmiemy wysiłek. Dlatego żyjemy byle jak. Porzucamy nasze ambicje, zapominamy o marzeniach i planach. Boimy się, że prędzej czy później podwinie nam się noga i co wtedy? Muszę przyznać, że zdarza mi się mieć do siebie żal. Obwiniam się za to, że nie zawsze wy